poniedziałek, 17 czerwca 2013



Rozdział 7

Od razu po wejściu do domu udałam się do salonu i tam klapnęłam na kanapie.Byłam jakaś taka zadowolona.Leżałam teraz na wygodnym meblu i uśmiechając się sama do siebie wpatrywałam się w sufit.Z pewnością spotkanie z Nathanem poprawiło mi humor i miło spędziłam z nim czas.Na początku w tej knajpie było bardzo miło ,trochę nastrojowo i w ogóle fajnie ,że mnie tam zabrał.Potem było kino i no w sumie nie było tak źle.Nie obejrzałam w prawdzie jakiś 50 % filmu bo cały czas badałam fascynujący wystój Sali kinowej ,ale mimo wszystko nawet mi się podobało gdy teraz spojrzę na to z tej perspektywy.Nath ma w sobie coś takiego ,czego nie umiem dokładniej nazwać. Choćby tylko po prostu siedział koło ciebie i nie robił nic szczególnego ty i tak cieszysz się jego obecnością.To brzmi jak bym się w nim zakochała…ale to wcale nie prawda!On po prostu jest osobą z którą fajnie mogę spędzić czas i tyle. Przecież  nie mogłam się w nim zakochać dopiero po dwóch spotkaniach !Nie , ja taka nie jestem , to znaczy już nie.Kiedyś byłam zbyt naiwna .Miałam talent do obdarzania uczuciami osób ,których nie powinnam.Kiedyś bardzo łatwo mim to przychodziło w dodatku nie raz po kilku randkach byłam całkowicie zapatrzona w drugą osobę a potem czar pryskał i chłopak cale nie był taki jak mi się wydawało.Wiem ,że to skomplikowane ,ale ja po prostu jestem już taka dziwna i pełna sprzeczności.
-Aprill!-mama pomachała rękoma przed moimi oczami próbując wyrwać mnie przemyśleń.
-Co się stało?
-Od pięciu minut wołam Cię na kolacje a ty leżysz sobie i nie dajesz żadnych oznak życia.
-Yymm zamyśliłam się po prostu .A i nie nakładaj mi kolacji ,nie jestem głodna.
-To może chociaż zjesz szarotkę?
-Potem sobie nałożę.
-Gdzie byłaś?Wybiegłaś z domu jak oparzona i o niczym mi nie powiedziałaś.
-Byłam na spotkaniu.-zmieniłam pozycje na kanapie z leżącej na siedzącą.
-Biznesowym?-mama uniosła brew i usiadła obok mnie na kanapie.
-Mamooo.-odparłam uśmiechając się lekko.-Nie , byłam na spotkaniu towarzyskim.
-A z kim jeśli można wiedzieć?
-Z kolegom.
-Jakim?
-To ja pójdę po tą szarlotkę.-odparłam z uśmiechem idąc do kuchni z chęcią uniknięcia dalszej części przesłuchania.
-Nigdy nic się z ciebie nie da wyciągnąć.-mama rozłożyła ręce.
-A co piszesz książkę o naszym fascynującym życiu ,że tak wszystko chcesz wiedzieć?-podeszłam do kuchennego blatu na którym leżało pachnące ciasto , ukroiłam kawałek.
-Po prostu chce mieć z tobą jakiś kontakt.-podeszła do mnie mama.
-Przecież masz.
-Ale nie taki jaki bym chciała.
-Chyba chciałaś powiedzieć ,chyba nie taki jaki miałyśmy dziesięć lat temu.
-April!
-Nie mam ochoty dziś na żadne konwersacje ani dyskusje tak ,że ulatniam się do siebie.-podeszłam w stronę schodów.
-April!Znowu nie chcesz ze mną rozmawiać!
-Jutro pogadamy ,dziś nie mam ochoty.
-Jak zwykle tylko „nie mam ochoty” i „nie chce mi się”!
-
Położyłam ciasto na komodzie i zdjęłam buty.Przebrałam się w wygodny dres ,a następnie upięłam rozpuszczone dotąd włosy w luźnego kucyka.
Jestem pewna ,że gdybym dalej siedziała na dole to znowu pokłóciły byśmy się o byle co.Wiem ,że to po części moja wina ,bo teraz rozmawiam z mamą coraz rzadziej i nie jest już tak jak kiedyś ,ale to wszystko ,że dorosłam i zmieniłam się ,a ona jak by tego nie zauważyła.Nie znoszę ,gdy wypytuje mnie o moje sprawy ,ja po prostu nie mam ochoty z nią o tym rozmawiać do tego o wiele bardziej nadaję się Kat.Gdybym z nią o tym porozmawiała to na pewno zasypała by mnie stosem pytań.
Zrezygnowana wzięłam do ręki talerzyk z ciastem i usiadłam na brzegu mojego łóżka.Chyba dopiero teraz zorientowałam się jaki w moim „bunkrze” panuje bałagan.Koło szafy jak zwykle leżało kilka par trampek do tego pod łóżkiem dwie pary papci ,a brudne skarpetki latały po kontach pomieszczenia.Do dodatkowo fotel na którym teraz powinnam siedzieć i zajadać ciasto leży cały przywalony ciuchami.Nie licząc oczywiście kilku puszek po napojach na szafce nocnej obok łóżka.Oj ja to mam talent do robienia bałaganu!Powinnam chyba trochę to ogarnąć.
Po zjedzeniu ciasta wzięłam się za robienie porządku.Wszystkie brudne ciuchy zaniosłam do pralki , buty ułożyłam w szafie i pozbyłam się różnych śmieci.Podlałam jeszcze ledwo co żyjący kwiatek na komodzie i z dumą spojrzałam na czysty pokój.Chociaż co z tego skoro za jakiś tydzień i tak będzie tu jeszcze większy bałagan… No trudno takie moje bałaganiarskie życie.-wzruszyłam ramionami.
Było późno ,a po sprzątaniu byłam nieco zmęczona więc postanowiłam położyć już się spać.Udałam się do łazienki , wykąpałam się i umyłam włosy.Potem przebrałam się w moją ulubioną pidżamkę i wskoczyłam pod kołdrę gasząc światło.Nagle mój telefon znajdujący się na komodzie zaczął wibrować i dawać jasne światło na pomieszczenie.W pierwszej chwili nieźle się przez to wystraszyłam!Jestem tak bardzo śpiąca ,a telefon jest tak daaaaaleko.
-No dobra wstaje.-powiedziałam sama do siebie i wygramoliłam się z łóżka.
Okazało się ,że nie kto inny jak Katherina wpadła na genialny pomysł wysłania mi o 23 smesa o treści : „Jak Ci minął dzień moja ulubiona kuzynko?” .Zrobiłam facepama i wróciłam z telefonem w ręce do łóżka odpisując Kat.
-„Kat czy ty wiesz ,która jest godzina?Właśnie kładłam się spać ,więc jutro się zdzwonimy ok?”
-„Nie!No mi nie opowiesz o dzisiejszym dniu? ;)”
-„Oj no co mam ci mówić.Byłam dziś na spotkaniu z Nathem;)”
-„Oooo!Opowiadaj!”
-„Fajnie było.Byliśmy w restauracji i w kinie.A co ty taka ciekawska?;)”
-„No tak jakoś chciałam się zapytać co tam u ciebie?”
-„Zaraz!A czy tymczasem moja wspaniałomyślna kuzyneczko nie dałaś mojego numeru Nathanowi?”
-„Może ;)”
-„Wiedziałam bo zadzwonił do mnie dziś się umówić ,a ja byłam taka zaskoczona skąd on ma mój numer a tu proszę!”
-„Nie musisz mi już tak bardzo dziękować!:)”
-„Dobra jutro się zdzwonimy bo mi się już oczy same zamykają”.
-„Ok ,ale spodziewaj się przesłuchania moja droga!”
-„Jakoś przeżyje!:)Dobranoc!”
-„Dobranoc!”

-Oj ta moja niezastąpiona Kat!-powiedziałam sama do siebie ,odłożyłam telefon na szafkę i ponownie ułożyłam się do snu.

-------------------------------------------------------------------------
Witam Państwa Serdecznie! ;)
No powiem Wam ,że te wasze ciepłe słowa (tak tak zwracam się do San i Anusiaka) dały mi takiego pawera ,że tak powiem xd i napisałam ten rozdział chyba  w pół godziny! ;) Wicie ,że jesteście nie zastąpione i jedyne takie wspaniałe! ;)
Dopiero chyba teraz zauważyłam jak się rozwinęłam.Zakładając pierwszego bloga byłam kompletnym amatorem i nie miałam pojęcia o pisaniu ,ale teraz mnustwo się nauczyłam w dużej mierze od Was! ;)

 No więc  nie wypowiadam się już bo znowu zaczął by się tu koncik wzajemnej adoracji xd
Powiem tylko ,że next niedługo z resztą jak zwykle i zachęcam do komentowania ;)

PS.Musze coś zrobić z czcionką bo już pare razy taki mi sie coś z nią stało tak jak w poprzednim rozdziale ,ale mam nadziej ,że Wam to nie przeszkadza. ;*


 

6 komentarzy:

  1. Uuu San - piątka! :D

    Cieszę się, Kochanie, że udało się chociaż troszkę do Ciebie dotrzeć i power od nas Cię kopnął xD

    to Ty jesteś wspaniała! No San też, pominę siebie po prostu xD Także od razu widać, że miałaś lepszy nastrój i że lekko Ci się pisało! :) Oby tak dalej, Misiek! :)) Skoro my wierzymy w Ciebie, to Ty tez powinnaś :)

    Miałam tak samo jak Ap, że byłam naiwna o.O
    Ale na szczęście mi to minęło :D
    Myślałam, że to Nath napisał xD A tu rozczarowanko :P
    Czekam na nexta, Słoneczko Ty moje cudne i mam nadzieję, że długo czekać nie będę? ;>

    ŚCISKAM!!! :***

    OdpowiedzUsuń
  2. ŁŁŁŁiiii Anusiak żółwik hahaha - boskie jesteśmy ;D

    jeeeeeej jak się cieszę, że uwierzyłaś w siebie. W KOŃCU MOJA DROGA ! W KOŃCU !! ;* (haha dzięki Anusiak, tez Cię kocham i wielbię xd )

    a rozdzialik ? - to czuć jak się czyta ze latwo i przyjemnie się go Tobie pisalo. Naprawdę !.
    poza tym ta Katherina mnie rozwala xd pozytywnie xd wariatka jedna ;).

    także skrzydla proszę szerzej rozstawić i fruniesz z następnym Gwiazdo Ty moja ;*

    PS Anusiak - tez czujesz tą dumę XD ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahahahaha, Ziomek i to jaką dumę czuję xD <3

      Usuń
  3. Fajny rozdział, wgl bardzo fajne opowiadanie mimo że nie jestem jakąs specjalną fanką TW. Ze zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział i jakbym mogła prosić- mozesz mnie informować? Byłoby fajnie ;)
    twitter- @tajnypseudonim
    gadugadu- 7445521
    Z góry dzięki :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Zajebiste < 3
    Nominowałam cię do L.A :)
    Szczegóły : http://sydneyowewarzone.blogspot.com/ ^^

    OdpowiedzUsuń
  5. A nie mówiłam, że czasami kuzynki się przydają???
    Już uwielbiam twojego bloga i zabieram się za pozostałe rozdziały ^^

    OdpowiedzUsuń