Rozdział 7
Od razu po
wejściu do domu udałam się do salonu i tam klapnęłam na kanapie.Byłam jakaś
taka zadowolona.Leżałam teraz na wygodnym meblu i uśmiechając się sama do
siebie wpatrywałam się w sufit.Z pewnością spotkanie z Nathanem poprawiło mi
humor i miło spędziłam z nim czas.Na początku w tej knajpie było bardzo miło
,trochę nastrojowo i w ogóle fajnie ,że mnie tam zabrał.Potem było kino i no w
sumie nie było tak źle.Nie obejrzałam w prawdzie jakiś 50 % filmu bo cały czas
badałam fascynujący wystój Sali kinowej ,ale mimo wszystko nawet mi się
podobało gdy teraz spojrzę na to z tej perspektywy.Nath ma w sobie coś takiego
,czego nie umiem dokładniej nazwać. Choćby tylko po prostu siedział koło ciebie
i nie robił nic szczególnego ty i tak cieszysz się jego obecnością.To brzmi jak
bym się w nim zakochała…ale to wcale nie prawda!On po prostu jest osobą z którą
fajnie mogę spędzić czas i tyle. Przecież
nie mogłam się w nim zakochać dopiero po dwóch spotkaniach !Nie , ja
taka nie jestem , to znaczy już nie.Kiedyś byłam zbyt naiwna .Miałam talent do
obdarzania uczuciami osób ,których nie powinnam.Kiedyś bardzo łatwo mim to
przychodziło w dodatku nie raz po kilku randkach byłam całkowicie zapatrzona w
drugą osobę a potem czar pryskał i chłopak cale nie był taki jak mi się
wydawało.Wiem ,że to skomplikowane ,ale ja po prostu jestem już taka dziwna i
pełna sprzeczności.
-Aprill!-mama
pomachała rękoma przed moimi oczami próbując wyrwać mnie przemyśleń.
-Co się
stało?
-Od pięciu
minut wołam Cię na kolacje a ty leżysz sobie i nie dajesz żadnych oznak życia.
-Yymm zamyśliłam
się po prostu .A i nie nakładaj mi kolacji ,nie jestem głodna.
-To może
chociaż zjesz szarotkę?
-Potem sobie
nałożę.
-Gdzie
byłaś?Wybiegłaś z domu jak oparzona i o niczym mi nie powiedziałaś.
-Byłam na
spotkaniu.-zmieniłam pozycje na kanapie z leżącej na siedzącą.
-Biznesowym?-mama
uniosła brew i usiadła obok mnie na kanapie.
-Mamooo.-odparłam
uśmiechając się lekko.-Nie , byłam na spotkaniu towarzyskim.
-A z kim
jeśli można wiedzieć?
-Z kolegom.
-Jakim?
-To ja pójdę
po tą szarlotkę.-odparłam z uśmiechem idąc do kuchni z chęcią uniknięcia
dalszej części przesłuchania.
-Nigdy nic
się z ciebie nie da wyciągnąć.-mama rozłożyła ręce.
-A co
piszesz książkę o naszym fascynującym życiu ,że tak wszystko chcesz
wiedzieć?-podeszłam do kuchennego blatu na którym leżało pachnące ciasto , ukroiłam
kawałek.
-Po prostu
chce mieć z tobą jakiś kontakt.-podeszła do mnie mama.
-Przecież
masz.
-Ale nie
taki jaki bym chciała.
-Chyba
chciałaś powiedzieć ,chyba nie taki jaki miałyśmy dziesięć lat temu.
-April!
-Nie mam
ochoty dziś na żadne konwersacje ani dyskusje tak ,że ulatniam się do
siebie.-podeszłam w stronę schodów.
-April!Znowu
nie chcesz ze mną rozmawiać!
-Jutro
pogadamy ,dziś nie mam ochoty.
-Jak zwykle
tylko „nie mam ochoty” i „nie chce mi się”!
-
Położyłam
ciasto na komodzie i zdjęłam buty.Przebrałam się w wygodny dres ,a następnie
upięłam rozpuszczone dotąd włosy w luźnego kucyka.
Jestem pewna
,że gdybym dalej siedziała na dole to znowu pokłóciły byśmy się o byle co.Wiem
,że to po części moja wina ,bo teraz rozmawiam z mamą coraz rzadziej i nie jest
już tak jak kiedyś ,ale to wszystko ,że dorosłam i zmieniłam się ,a ona jak by
tego nie zauważyła.Nie znoszę ,gdy wypytuje mnie o moje sprawy ,ja po prostu
nie mam ochoty z nią o tym rozmawiać do tego o wiele bardziej nadaję się
Kat.Gdybym z nią o tym porozmawiała to na pewno zasypała by mnie stosem pytań.
Zrezygnowana
wzięłam do ręki talerzyk z ciastem i usiadłam na brzegu mojego łóżka.Chyba
dopiero teraz zorientowałam się jaki w moim „bunkrze” panuje bałagan.Koło szafy
jak zwykle leżało kilka par trampek do tego pod łóżkiem dwie pary papci ,a
brudne skarpetki latały po kontach pomieszczenia.Do dodatkowo fotel na którym
teraz powinnam siedzieć i zajadać ciasto leży cały przywalony ciuchami.Nie
licząc oczywiście kilku puszek po napojach na szafce nocnej obok łóżka.Oj ja to
mam talent do robienia bałaganu!Powinnam chyba trochę to ogarnąć.
Po zjedzeniu
ciasta wzięłam się za robienie porządku.Wszystkie brudne ciuchy zaniosłam do
pralki , buty ułożyłam w szafie i pozbyłam się różnych śmieci.Podlałam jeszcze
ledwo co żyjący kwiatek na komodzie i z dumą spojrzałam na czysty pokój.Chociaż
co z tego skoro za jakiś tydzień i tak będzie tu jeszcze większy bałagan… No
trudno takie moje bałaganiarskie życie.-wzruszyłam ramionami.
Było późno
,a po sprzątaniu byłam nieco zmęczona więc postanowiłam położyć już się spać.Udałam
się do łazienki , wykąpałam się i umyłam włosy.Potem przebrałam się w moją
ulubioną pidżamkę i wskoczyłam pod kołdrę gasząc światło.Nagle mój telefon
znajdujący się na komodzie zaczął wibrować i dawać jasne światło na
pomieszczenie.W pierwszej chwili nieźle się przez to wystraszyłam!Jestem tak
bardzo śpiąca ,a telefon jest tak daaaaaleko.
-No dobra
wstaje.-powiedziałam sama do siebie i wygramoliłam się z łóżka.
Okazało się
,że nie kto inny jak Katherina wpadła na genialny pomysł wysłania mi o 23 smesa
o treści : „Jak Ci minął dzień moja ulubiona kuzynko?” .Zrobiłam facepama i
wróciłam z telefonem w ręce do łóżka odpisując Kat.
-„Kat czy ty
wiesz ,która jest godzina?Właśnie kładłam się spać ,więc jutro się zdzwonimy
ok?”
-„Nie!No mi
nie opowiesz o dzisiejszym dniu? ;)”
-„Oj no co
mam ci mówić.Byłam dziś na spotkaniu z Nathem;)”
-„Oooo!Opowiadaj!”
-„Fajnie
było.Byliśmy w restauracji i w kinie.A co ty taka ciekawska?;)”
-„No tak
jakoś chciałam się zapytać co tam u ciebie?”
-„Zaraz!A
czy tymczasem moja wspaniałomyślna kuzyneczko nie dałaś mojego numeru
Nathanowi?”
-„Może ;)”
-„Wiedziałam
bo zadzwonił do mnie dziś się umówić ,a ja byłam taka zaskoczona skąd on ma mój
numer a tu proszę!”
-„Nie musisz
mi już tak bardzo dziękować!:)”
-„Dobra
jutro się zdzwonimy bo mi się już oczy same zamykają”.
-„Ok ,ale
spodziewaj się przesłuchania moja droga!”
-„Jakoś
przeżyje!:)Dobranoc!”
-„Dobranoc!”
-Oj ta moja niezastąpiona Kat!-powiedziałam sama do siebie ,odłożyłam telefon na szafkę i ponownie ułożyłam się do snu.
-------------------------------------------------------------------------
Witam Państwa Serdecznie! ;)
No powiem Wam ,że te wasze ciepłe słowa (tak tak zwracam się do San i Anusiaka) dały mi takiego pawera ,że tak powiem xd i napisałam ten rozdział chyba w pół godziny! ;) Wicie ,że jesteście nie zastąpione i jedyne takie wspaniałe! ;)
Dopiero chyba teraz zauważyłam jak się rozwinęłam.Zakładając pierwszego bloga byłam kompletnym amatorem i nie miałam pojęcia o pisaniu ,ale teraz mnustwo się nauczyłam w dużej mierze od Was! ;)
No więc nie wypowiadam się już bo znowu zaczął by się tu koncik wzajemnej adoracji xd
Powiem tylko ,że next niedługo z resztą jak zwykle i zachęcam do komentowania ;)
PS.Musze coś zrobić z czcionką bo już pare razy taki mi sie coś z nią stało tak jak w poprzednim rozdziale ,ale mam nadziej ,że Wam to nie przeszkadza. ;*
Uuu San - piątka! :D
OdpowiedzUsuńCieszę się, Kochanie, że udało się chociaż troszkę do Ciebie dotrzeć i power od nas Cię kopnął xD
to Ty jesteś wspaniała! No San też, pominę siebie po prostu xD Także od razu widać, że miałaś lepszy nastrój i że lekko Ci się pisało! :) Oby tak dalej, Misiek! :)) Skoro my wierzymy w Ciebie, to Ty tez powinnaś :)
Miałam tak samo jak Ap, że byłam naiwna o.O
Ale na szczęście mi to minęło :D
Myślałam, że to Nath napisał xD A tu rozczarowanko :P
Czekam na nexta, Słoneczko Ty moje cudne i mam nadzieję, że długo czekać nie będę? ;>
ŚCISKAM!!! :***
ŁŁŁŁiiii Anusiak żółwik hahaha - boskie jesteśmy ;D
OdpowiedzUsuńjeeeeeej jak się cieszę, że uwierzyłaś w siebie. W KOŃCU MOJA DROGA ! W KOŃCU !! ;* (haha dzięki Anusiak, tez Cię kocham i wielbię xd )
a rozdzialik ? - to czuć jak się czyta ze latwo i przyjemnie się go Tobie pisalo. Naprawdę !.
poza tym ta Katherina mnie rozwala xd pozytywnie xd wariatka jedna ;).
także skrzydla proszę szerzej rozstawić i fruniesz z następnym Gwiazdo Ty moja ;*
PS Anusiak - tez czujesz tą dumę XD ?
Hahahahaha, Ziomek i to jaką dumę czuję xD <3
UsuńFajny rozdział, wgl bardzo fajne opowiadanie mimo że nie jestem jakąs specjalną fanką TW. Ze zniecierpliwieniem czekam na następny rozdział i jakbym mogła prosić- mozesz mnie informować? Byłoby fajnie ;)
OdpowiedzUsuńtwitter- @tajnypseudonim
gadugadu- 7445521
Z góry dzięki :)
Zajebiste < 3
OdpowiedzUsuńNominowałam cię do L.A :)
Szczegóły : http://sydneyowewarzone.blogspot.com/ ^^
A nie mówiłam, że czasami kuzynki się przydają???
OdpowiedzUsuńJuż uwielbiam twojego bloga i zabieram się za pozostałe rozdziały ^^